Muzyka dla Anny Bochman
dawno jej oczu moje nie widziały
uśmiecha się północ ciemnymi oczami snów
bratki jej oczu skrzydło jej ciemności
chłostające mnie z daleka i mocno
a tu głuche ucho nieba z kolczykiem księżyca
och jakże by tu mogło księżyca zabraknąć
dawno jej oczu moje nie widziały
liścik derenia przyłasił się do sandału
kiedy dzikie rumianki wchodziły na stół
i tu piły z jego ręki soczyste napoje
kiedy nie mówiąc nic tylko karmił
bezbrzeżną ziemię swej miłości
i całą chwałę swojego poddania
po którym tylko bezbronność została
i śmierć w jego ciele to głośne wołanie
nie do usłyszenia co o świcie
zachwyca się lasów wielką zorzą a potem milczy
i dalej wciąż milczy milczy
w zmiennym rytmie mijanego czasu
dawno jej oczu moje nie widziały
dawno widziały dawno nie widziały
te rzęsy rumianku wierzbinki współczucia
co się kłaniają pierwsze nim podmuchnie wiatr
dawno miłości moje oczy nie płakały
lipiec 1987
(Wiersze rozproszone z lat 1960-2000)
|